Zgodnie z terminarzem mecz miał odbyć się ponad tydzień wcześniej, ale ze względu na przechodzące ówcześnie nad Polską deszczowe fronty atmosferyczne, zostało przesunięte. Słusznie, bo panująca w minioną niedzielę słoneczna aura przyciągnęła na trybuny komplet publiczności. Tarnowianie, podobnie jak z pierwszym meczu, skorzystali z zastępstwa zawodnika za Daniela Jeleniewskiego. Do składu gospodarzy wrócił natomiast kontuzjowany kilka tygodni wcześniej Mikołaj Czapla, który zwłaszcza w końcówce meczu błysnął formą, a gnieźnieńscy działacze i kibice mogą tylko żałować, że zabrakło go w pierwszym spotkaniu finałowym . Gnieźnianie, marząc o awansie, musieli odrobić trzynastopunktową stratę z Tarnowa. Tymczasem spotkanie od początku okazało się wyrównane. Po pierwszej rundzie był remis 12:12, a kiedy na początku wyścigu VI upadli obaj gnieźnianie i jako sprawcę kolizji sędzia wskazał Kevina Fajfera, szanse czerwono-czarnych na awans zmalały niemal do zera. Tym bardziej, że wychowanek Startu boleśnie odczuwał skutki tego upadku, a po meczu został odwieziony do szpitala. Tuż przed półmetkiem zmagań dwoma punktami prowadzili goście. Po ośmiu wyścigach ich przewaga wzrosła do sześciu punktów, dzięki czemu trener Tomasz Fajfer mógł zastosować rezerwę taktyczną wprowadzając w miejsce Huberta Łęgowika Sama Mastersa. Australijczyk słabo radził sobie w Tarnowie, ale w rewanżu jechał znakomicie, ustanawiając zresztą nowy rekord toru. Fakt ten jednak tylko w niewielkim stopniu osłodził gnieźnieńskim kibicom porażkę w finałowym dwumeczu z Unią. Chociaż trzeba przypomnieć, że przed sezonem zespół z Tarnowa był uznawany za murowanego faworyta do awansu, a tylko finansowe perturbacje skomplikowały w pewien sposób założenia władz tamtejszego klubu, dodając niewątpliwie kolorytu rywalizacji na trzecim froncie. Około dwustuosobowa grupa kibiców z Tarnowa już przed wyścigami nominowanymi mogła świętować końcowy sukces. Startowcy do końca natomiast walczyli o jak najwyższą wygraną przed własną publicznością, która najliczniej w tym sezonie zasiadła na trybunach Stadionu Miejskiego im. Pułkownika Hynka. Ostatecznie wygrywając podwójnie ostatnią gonitwę Start pokonał Unię 48:42, ale to „jaskółki” pofrunęły do I ligi.
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
I. CYFER (C - 62,41 - ZZ), Masters (D), Bellego (A), Łęgowik (B) 2:4
II. CZAPLA (66,59), Heleniak, Budniak, Grygolec 4:2 (6:6)
III. LAHTI (63,38), Fajfer, Nagel, Lewiszyn 3:3 (9:9)
IV. CYFER (63,45), Budniak, Henriksson, Heleniak 3:3 (12:12)
V. MASTERS (65,82), Lahti (ZZ), Cyfer, Nagel 3:3 (15:15)
VI. LEWISZYN (65,68), Czapla, Bellego, Fajfer (w/su) 2:4 (17:19)
VII. LAHTI (65,40), Henriksson, Łęgowik, Grygolec 3:3 (20:22)
VIII. LEWISZYN (66,16 - ZZ), Cyfer, Fajfer, Budniak 1:5 (21:27)
IX. MASTERS (61,80 - RT), Lewiszyn, Bellego, Henriksson 3:3 (24:30)
X. MASTERS (65,12), Lahti, Nagel, Heleniak 4:2 (28:32)
XI. ŁĘGOWIK (64,91), Nagel, Cyfer, Bellego 5:1 (33:33)
XII. MASTERS (65,82), Lewiszyn, Czapla, Grygolec 4:2 (37:35)
XIII. BELLEGO (65,00 - ZZ), Henriksson, Czapla (RZ), Lahti 3:3 (40:38)
XIV. BELLEGO (C - 65,62), Nagel (D), Łęgowik (B), Lewiszyn (A) 3:3 (43:41)
XV. MASTERS (A - 66,23), Czapla (C - RZ), Cyfer (D), Heleniak (B - RZ) 5:1 (48:42)
ULTRAPUR START GNIEZNO:
9. Hubert Łęgowik 5+2 (0,1*,-,3,1*)
10. Casper Henriksson [U24] 5+1 (1*,2,0,2,-)
11. Sam Masters 17 (2,3,3,3,3,3)
12. Villads Nagel 6+2 (1*,0,1,2*,2)
13. Kevin Fajfer 3 (2,w,1,-)
14. Patryk Budniak 3 (1,2,0)
15. Mikołaj Czapla 9+2 (3,2,1,1*,2*)
16. Jędrzej Chmura 0 (ns)
UNIA TARNÓW:
1. David Bellego 9+1 (1,1,1*,0,3,3)
2. Marko Lewiszyn [U24] 10 (0,3,3,2,2,0)
3. Daniel Jeleniewski (ZZ) 0 (-,-,-,-)
4. Adrian Cyfer 11+2 (3,3,1*,2*,1,1)
5. Timo Lahti 10 (3,2,3,2,0,-)
6. Jan Heleniak 2 (2,0,0,0)
7. Miłosz Grygolec 0 (0,0,0)
8. Jan Rachubik 0 (ns)
NCD uzyskał w wyścigu IX SAM MASTERS - 61,80 s (nowy rekord toru). Sędziował Bartosz Ignaszewski z Rybnika. Komisarz toru – Krzysztof Okupski z Gorzowa. Widzów około 8000.
Info + foto za www. sportgniezno.pl